Oplaty za fitness

[Emiliaaa]

Chcialam zapytac o Panstwa zdanie na temat oplaty za fitness.
Centrum generuje koszty, wtedy kiedy sie z niego korzysta, kiedy zuzywa sie prad, wode, urzadzenia do cwiczen. Jezeli pan X, dla swojej przyjemnosci, zuzyje wody i pradu za 50 pln dlaczego nie moze za siebie zaplacic? Dlaczego wymusza sie finansowanie relaksu kilku osob ( na pierwszym spotkaniu chec korzystania z centrum zglosilo 5-7osob) na wszystkich mieszkanch, w tym na osobach starszych z chorym sercem, ktore nigdy z sauny nie skorzystaja?
W sytuacji kiedy jedna osoba nie korzysta z centrum wcale, inna skorzysta raz w miesiacu, a inna bedzie przychodzic codziennie z osoba towrzyszaca (nikt przeciez nie bedzie sprawdzac, stopnia pokrewienstwa osob korzystajacych z sauny) - jak w tej sytuacji oplaty dla wszystkich osob moga byc jednakowe??!
Na jednym z osiedli w Gdansku rozwiazano ta sprawe w sposob bardzo jasny i sprawiedliwy: jesli pan X korzystal z centrum 4 razy w miesiacu, w tym raz przyszedl z zona i raz z osoba towarzyszaca to na jego koncie zapisano 6 wejsc. Jesli w miesiacu bylo w sumie 120 wejsc a koszt utrzymania centrum tego miesiaca to 2000 pln, to udzial pana X wynosi 5% i placi 100pln.

[boroovax]

A może wyobrazimy sobie inny scenariusz? Otóż w kolejnym miesiącu pan X
wybrał się do centrum również cztery razy i znów zabrał jeden raz żonę i
jeden raz kochankę.
Zapisano na jego koncie sześć wejść. W tym miesiącu nikt inny do centrum się
nie wybrał, bo ludzie postanowili obserwować rozwój sytuacji.
Zatem przy sześciu wejściach pana X i sześciu wejściach ogółem udział pana X
wyniósł 100 %. I bardzo fajnie. Pan X zapłacił 2000 pln ciesząc się, że miał
całe centrum dla siebie.
Niestety w kolejnym miesiącu pan X był bardzo zajęty, bo kombinował jak
przerzucić pieniądze do banku na Kajmanach.
Co więcej, gdy w końcu chciał wybrać się do sauny razem z kochanką, ta
odmówiła ze względu na wyjątkowo paskudny okres.
Pan X zwrócił się zatem do żony, ale ta wymówiła się tradycyjnie bólem
głowy. W tej sytuacji pan X zamiast do sauny poszedł na wódkę z kolegą z
wojska.
Inni właściciele i lokatorzy, zachęceni zgubnym przykładem pana X,
przekalkulowali sobie koszty i wyszło im, że za 35 pln, które mieliby wydać
na utrzymanie centrum fitness,
mogą sobie kupić pół litra i jeszcze im zostanie na śledzia. Oczywiście do
centrum nie poszli.
Trudno było policzyć udziały kogokolwiek, bo zero wejść dzielone przez dwa
tysiące pln nie dawało pieniędzy na utrzymanie centrum.
Nasuwa się pytanie – co robić w takiej sytuacji? Proponuję obciążyć kosztami
kolegę pana X z wojska, ale może mają Państwo inne propozycje?
Może jednak kochankę lub żonę?

Pozdrawiam,
Dariusz Borowiecki

[boroovax]

Przemyślałem sprawę. Wnioski nie są, niestety, pocieszające.
Bo choć kuszącym rozwiązaniem jest obciążenie kosztami żony i kochanki, jak mawiają Anglicy, fifty-fifty, to obie te panie są na utrzymaniu pana X, a więc i tak to on by znów musiał płacić. Zostaje tylko kolega z wojska.
Darek Borowiecki

[MaMaSt]

Witam.

Zacytuję naszego administratora:
"Centrum rekreacyjne jest częścią wspólną nieruchomości - współwłasnością wszystkich właścicieli lokali zgodnie z wysokością ich udziałów."

Nie bądźmy naiwni. Albo składamy się wszyscy, wtedy koszt jest relatywnie mniejszy i każdy może kiedy chce sobie korzystać, albo składa się część osób (moim zdaniem było więcej osób chętnych niż 5-7, o których Pani wspomniała - mówię o korzystaniu z siłowni lub sauny; wielu osób również nie było na zebraniu) i widząc koszty rezygnuje z "relaksu" i centrum upada. Choć pewne koszty (jakieś sprzątnięcie, ogrzewanie) pewnie i tak pozostaną do WSPÓLNEGO rozliczenia.

Owszem, koszt pewnie drastycznie nie wzrośnie, jeśli wyłamie się z płacenia kilka osób (5-6), które nigdy nie skorzystają z fitness, ale zaskarżanie do sądu decyzji już po pierwszym spotkaniu wydaje mi się cokolwiek przesadzone. Jeśli tak mamy zaczynać wspólne mieszkanie na naszym osiedlu, to dobrze rokuje na wzajemne relacje i kontakty. Zwłaszcza, że za fitness i tak nie zaczniemy płacić wcześniej niż od maja (zgodnie z informacją administratora o przedłużeniu remontu) a najbliższe spotkanie, na którym moglibyśmy porozmawiać, jak dalej rozwiązać tę kwestię jest planowane na czerwiec...Z pewnością rozstrzygnięcie sądowe będzie szybciej...

Pozdrawiam sąsiadów. Myślę, że więcej dobrej woli nikomu jeszcze nie zaszkodziło.
MaMaSt

[bartek2412]

W moim odczuciu - na koszty utrzymania centrum rekreacyjnego składa się: sprzątanie, energia elektr., drobne naprawy, przeglądy sauny.
Koszt amortyzacji centrum nie wchodzi moim zdaniem w ogóle w grę gdyż koszt wybudowania i wyposażenia CR jest ujęty w cenie sprzedaży mieszkania. Fundusz remontowy obejmuje również drobne naprawy.
Jeżli nikt nie korzysta z centrum rek. - to anlaogicznie oprócz posprzątania od czasu do czasu , oraz utrzymania przyłącza energetycznego (bez kosztu zużycia energii) to wszystko co dotyczy centrum rekreacyjnego. Koszt ten nie powinien być wysoki a inne koszty nie powinny występować. Te koszty winny być dopisane do kosztów ogólnych utrzymania nieruchomosci i udziałem w nieruchomości doliczone do każdego lokalu. Co będzie skutkowało dopisaniem do rachunku paru złotych na lokal a nie proponowanym 50 zł.
Dlatego też korzystanie z fitnessu (sali gimnastycznej) winno być wówczas darmowe a jedynie korzystanie z sauny płatne. Takie rozwiązanie stosuje Invest Komfort na osiedlach gdzie jest centrum rekreacyjne. Fitness jako sala do ćwiczeń jest gratis (bo kupując mieszkanie za nie zapłacili nowi właściciele) a wejście na saunę kosztuje 10 zł. Cena 10zł dotyczy wejścia maksymalnie 4 osób jednorazowo (taka jest pojemność sauny aby czuć się komfortowo). zapisy prowadzi ochrona , której nie wolno przyjmować pieniędzy od lokatorów. Koszt wejścia dopisywany jest do rachunku na podstawie danych uzyskanych od ochrony. Więc lokator ma pełną kotrolę nad kosztami oraz wie ile będzie go kosztowało korzystanie z sauny a utrzymanie fitnessu nikogo nie przeraża bo jest to zaledwie parę złotych. Takie rozwiązanie zamknęłoby temat kosztów CR.

[magdapio]

Powyższy pomysł dot. podzielenia kosztów między wszystkich mieszkańców oraz użytkowników sauny wydaje się najlepszy. Wszyscy mieszkańcy w ramach wspólnoty powinni płacić symboliczną kwotę na utrzymanie centrum rekreacyjnego(w przeliczeniu na mieszkanie kilka złotych miesięcznie). Natomiast osoby korzystające z sauny powinny dodatkowo ponosić koszty jej użytkowania.

[MaMaSt]

Ja również popieram ten pomysł.

[AWieclawski]

Jeśli ktoś podiął decyzję zakupu takiej nieruchomości ze wszelkimi jej cechami (cena, sauna, itd), to tym samym godzi się na określone walory tej nieruchomości. Jeśli ktoś kupuje apartament (podkreślę apartament) w ciepłym :) kraju z basenem zewnętrzym, to również akceptuje fakt, że trzeba będzie ponosić większe koszty z uwagi na to dobrodziejstwo. Jeśli ktoś chce płacić mniej, to kupuje normalne mieszkanie bez takich atrakcji. Nie poruszam kwestii czy słowo apartament jest tu na miejscu.
Proponuje tak jak to było wspomniane ustalić stały koszt utrzymania Centrum i Sauny a osoby odwiedzające obciążyć dodatkowym kosztem energi za okres korzystania (niezależnie od ilości osób). Wiadomo, że sauna wymaga wcześniejszego nagrzania, więc proponuję aby była uruchamiana na początek w wąskim przedziale godzin.
Pozdrawiam.

[Emiliaaa]

Tak sie sklada, ze ten ktos kupujac tu mieszkanie ( i wiedzac, ze bedzie w nim mieszkala starsza osoba z chorym sercem, ktora nigdy nie skorzysta z CR ) zapytal czy bedzie zmuszony do utrzymywania CR - otrzymal odpowiedz od pani z biura sprzedazy, ze CR ma byc dla mieszkancow "dobrodziejstwem" a nie kara i "musem" a koszty z nim zwiazane beda ponoszone jedynie przez osoby korzystajace z niego.
Szkoda, ze nawet pan administrator nie chce o tym pamietac i teraz twierdzi, ze CR jest czescia wspolna a co za tym idzie i koszty. W planie budzetowym, kazdego z nas obciazyl kwota 50 pln i nawet nie wspomnial o alternatywnych formach utrzymania CR, funkcjonujacych na innych osiedlach (o ktorych jest mowa w powyzszych mailach). Czy to jest odpowiedni administrator, ktory bedzie rzetelnie dbal o nasze interesy?
Rownie dobrze mozna na naszym osiedlu otworzyc salon odnowy biologicznej ( bo przeciez sa to apartamenty ) i zmusic mieszkancow do ponoszenia kosztow, za wszystkie wykonane tam zabiegi.

[PZiolkowski]

W 100% popieram Bartka. Takie rozwiązanie wydaje się najrozsądniejsze.
Osobiście jestem zaskoczony postawą właścicieli mieszkań, którzy zapłacili grube miliony za swoje apartamenty i mają problem z wyłożeniem 30zł na miesiąc na utrzymanie CR. Pozostawie to bez komentarza. Przy zakupie mieszkania wiadomo było, że będziemy mieli ochronę, salę fitness, sauny itp. - "Widziały gały co brały". Utrzymanie tych wszystkich rzeczy generuje koszty i z tym trzeba było się liczyć.

Chciałbym również podkreślić, że jako osoba nie posiadająca dzieci jestem zmuszony do utrzymywania placu zabaw, z którego nie korzystam .

[AWieclawski]

Sz.P. Emilio,

Zdaje się, że ktoś Panią wprowadził w błąd na etapie zakupu.

Pozdrawiam,

[MaMaSt]

Ktoś wprowadził w błąd? Ze strony dewelopera? Niemożliwe, nie wierzę!

Chociaż...zaraz, zaraz, przecież moją żonę również informowano, że to jest wyłącznie mieszkalne osiedle i żadnych usług nie będzie. I że fitness będzie (no, będzie z "lekkim" opóźnieniem), i że akt notarialny już tuż, tuż.

Ale to zapewne nasza wina, bo pewnie źle zrozumieliśmy i w ogóle czego my właściwie chcemy.

[Emiliaaa]

Do P.Ziolkowskiego
Skoro kupil Pan mieszkanie za "grube miliony" (bardzo mi przykro bo ja zaplacilam kilkaset tysiecy - srednia stawke za nowe mieszkanie w Trojmiescie) to moze mi tak odpowiedziec na pytanie dlaczego nie stac Pana na zaplacenie za wode, swiatlo i prad, ktore zuzyje Pan osobiscie w CR i wyciaga Pan reke do mojej kieszeni?

[MaMaSt]

Szanowna Pani.

Nikt z mieszkańców (przynajmniej ja) prawdopodobnie nie ma podejścia, żeby "wyciągać rękę do czyjejś kieszeni" po pieniądze. Chodzi o pewne podejście do wspólnego ponoszenia kosztów. Zgadzam się, mogą one wydawać się jednostkowo niesprawiedliwe, niemniej forma zaskarżenia do sądu zamiast rozmowy na spotkaniu wspólnoty również może być przez mieszkańców odbierana różnie. Proszę nie mieć o to do nas pretensji.

Pan Bucki w swoim mailu do wszystkich słusznie jednak zauważył, że podobne do Pani uwagi można odnieść dokładnie do przypadków utrzymania placu zabaw lub wind. Załóżmy teoretycznie,nie wiem, gdzie osoba starsza, o której mowa mieszka, że ta osoba mieszka na piętrze i korzysta z windy regularnie. Osoba mieszkająca na parterze i nie posiadająca samochodu w garażu nie korzysta z windy. I teoretycznie osoba z parteru wymiawa konieczność płacenia za utrzymanie windy (zwracam uwagę, że są to koszty spore, nawet porównywalne do tych z centrum fitness). Moim zdaniem jest to sytuacja analogiczna.

Zapytam zatem, czy propozycja, że za siłownię (koszty na mieszkańca miesięcznie będą prawdopodobnie bardzo małe - prąd/sprzątnięcie dodane do prądu/sprzątnięcia całej części wspólnej na osiedlu stanowić będą ułamek; konserwacja sprzętu jeśli się zniszczy opłacana TYLKO przez korzystających) płacą wszyscy a za saunę tylko korzystający z niej jest dla Pani możliwym do zaakceptowania kompromisem?

Pozdrawiam serdecznie.
MaMaSt

[bartek2412]

Drodzy Sąsiedzi
Każdy z was ma rację argumentując swój punkt widzenia.
Istnieją różne formy rozliczania kosztów - powszechnie obowiązujące na różnych osiedlach. I tak dla przykładu:
- właściciele mieszkający na parterze nie płacą za utrzymanie wind
- właściciele nie posiadający miesjca postojowego w hali garażowej nie płacą za utrzymanie hali.
Powyższe przykłady są prawdziwe. System rozliczania zależy od systemów pomiarowych zainstalowanych w danej nieruchomości dla precyzyjnego wyliczenia obciążenia kosztami danego właściciela.
Mogę potwierdzić zapewnienie dewelopera, że fitness ma łączyć mieszkańców i jest dobrodziejstwem. Oczywiście jako właściciele zobowiązani jesteśmy do utrzymania całej nieruchomości.
Wróćmy do rozliczeń. Jeżeli osiedle składa się z 140 mieszkań (jeżeli dobrze pamiętam) to budżet miesięczny na CR wynosi 140 * 50 zł = 7.000PLN a w roku 84.000 zł . Jak dla mnie dużo i komfortowo dla administratora, który ma środki z nawiązką na pokrywanie kosztów.
Koszt wybudowania CR i wyposażenie zawarty został w cenie nabycia mieszkania. Drobne naprawy to fundusz remontowy, chyba że uchwalimi inaczej.
Ca. koszty utrzymania CR (kiedy jest nie używane) to:
załóżmy - sprzątanie 2 x w tygodniu przez 3 godziny . stawka godzinowa 12 zł x 3h x 2 razy x 4(tygodnie w miesiącu)= 288 ZŁ miesięcznie.
przyłącze energetyczne jako tzn. gotowość niech kosztuje nawet 1.000zł.
To stały koszt utrzymania w zaokrągleniu 1.300zł miesięcznie. W podziale na lokal jako kwota ryczałtowa wynosi to ca. 1300/140 lokali - 9,3 zł. albo 1300zł rozliczane udziałem w nieruchomości.
Jeżeli sauna jest płatna 10 zł i można z niej skorzystać na zasadzie 10 zł/za 2h - to wpływ przez 10 godzin jej użytkowania wynosi 10zł *10/2= 50zł dziennie. Miesięcznie daje to 50zł * 31= 1.550zł - w tym miejscu administrator powinien dokonać wyliczenia czy ta kwota wystarczy na koszty zmienne. Jeżeli nie to może być 10 zł na 1 h. Wyliczenia kosztu zmiennego i stałego winien przedstawić administrator.
Wspólnoty tworzą regulaminy wewnętrzne korzystania z CR.